Leonowi Kozłowskiemu ku pamięci
Czas najwyższy napisać coś o bieżących wydarzeniach. Tym bardziej,
że za nami już badania w Jaksicach i pod Sandomierzem. A obecnie
jesteśmy w Łutowcu. To znaczy J jest, a ja mam krótką przerwę na poratowanie zdrowia ;-).
Ale po kolei.
Z Jaksicami ruszyliśmy zaraz po powrocie z Estonii, w ostatnim tygodniu
maja. Początkowo planowaliśmy krótką trzytygodniową kampanię terenową -
w sam raz na dokończenie zeszłorocznych badań. No i jak zwykle życie
dopisało własny scenariusz i w Jaksicach spędziliśmy ponad miesiąc. Po
części zawiniła deszczowa pogoda, jednak główną przyczyną przedłużenia
badań była ogromna ilość zabytków. Muszę przyznać, że to co odkryliśmy
na stanowisku przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Po zeszłorocznych
badaniach, w trakcie których odkryliśmy kilkadziesiąt krzemieni, w tym
kilkanaście tylczaków oraz liczne połupane kości - głównie mamuta i
renifera, wszystko wydawało się w miarę jasne jeśli chodzi o to
stanowisko. Zestaw odkrytych narzędzi oraz liczne szczątki zwierząt
sugerowały, że mamy do czynienia z krótkotrwałym obozowiskiem łowieckim.
Dodatkowo za taką interpretacją przemawiał fakt odkrycia warstwy
popiołu i węgli kostnych - niewątpliwy ślad po ogniskach. Niewielki
udział półsurowca krzemiennego w odkrytym inwentarzu przy równoczesnym
braku rdzeni wykluczał inny charakter stanowiska.
Równie oczywista wydawała się kwestia dotycząca tożsamości odkrytego
stanowiska z miejscem opisanym przez L. Kozłowskiego. Nie było
wątpliwości, że "nasze " Jaksice i L. Kozłowskiego to dwa różne
stanowiska. Zwłaszcza, że wśród narzędzi krzemiennych znalezionych tu
przed wojną występowały głównie drapacze na wiórowcach. Na tej zresztą
podstawie uznano Jaksice za stanowisko kultury oryniackiej. My nie
trafiliśmy nawet na fragment tego typu narzędzi, za to licznie wystąpiły
tylczaki, charakterystyczne m.in. dla grawetienu. Grawecki wiek
stanowiska potwierdziła również uzyskana data C14.
Niby wszystko jasne i proste. Aż do tego roku.
W trakcie 4-tygodniowych badań znaleźliśmy ponad 800 zabytków
krzemiennych, w tym rdzenie, rylce, drapacze - również na wiórowcach i
tylko 4 tylczaki! A więc inwentarz krzemienny diametralnie różny od tego
znalezionego rok wcześniej. Również kolekcja kości powiększyła się o
kilkaset nowych okazów, wśród których kilka z wyraźnymi śladami cięć.
Dodam, że powierzchnia badań była identyczna do tej zeszłorocznej i
wynosiła 12m2. Dodatkowo prawie cały materiał pięknie się poskładał co
sugeruje, że obróbka surowca krzemiennego i produkcja narzędzi odbywała
się bezpośrednio na stanowisku. W świetle tych danych nasza
dotychczasowa koncepcja dotycząca charakteru stanowiska legła w gruzach.
Nie utrzymała się również teza o odrębności tego stanowiska od Jaksic
L. Kozłowskiego. Znalezione przez nas drapacze na wiórowcach
potwierdzają niezbicie, że trafiliśmy dokładnie w to samo miejsce, w
którym równo 100 lat temu kopał L.Kozłowski! I tylko datowanie
stanowiska raczej nie budzi wątpliwości.
Najważniejsze jednak jest to, że stanowisko ma znacznie większy zasięg
niż początkowo szacowaliśmy. Tegoroczne badania potwierdziły kontynuację
warstwy kulturowej zarówno na południe w kierunku Wisły, jak również na
zachód. Tak więc czeka nas co najmniej jeszcze jeden sezon w Jaksicach -
no chyba, że uda się kupić pole ze stanowiskiem ;-). A wtedy, kto
wie....
Na koniec mała galeria zdjęć z życia wykopu ;-)
 |
Stanowisko prawie gotowe do eksploracji |
 |
Typowy dzień z życia wykopu |
 |
Pierwsze dni wykopalisk- najciekawsze znaleziska jeszcze przed nami |
 |
Powoli acz systematycznie ubywa metrów do eksploracji |
 |
To już ostatnie dni w Jaksicach- do przebadania zostały tylko dwa metry |
 |
Profil w całej okazałości - będzie co rysować ;-) |
 |
Mała rozgrzewka przed prawdziwym wyzwaniem, jakim był rysunek głównego profilu |
 |
Można powiedzieć, że były to badania międzynarodowe - polsko-włoskie ;-), nasz kosmiczny pojazd do przewożenia nad Wisłę sedymentu do płukania |
 |
Podczas, gdy część ekipy pociła się na stanowisku, w tym samym czasie gdzieś nad Wisłą... |
 |
Ostatnie spojrzenie na stanowisko przed zasypaniem |
 |
Teraz trzeba to wszystko poskładać |
 |
A tak wygląda efekt końcowy |
 |
Kilka kolejnych składanek |
 |
Chciałabym zobaczyć rdzeń, od którego został odbity ten zatępiec ;-) - niezła sztuka |