niedziela, 1 kwietnia 2012

Prima dies Aprilis

Jak tu zacząć po tak długiej przerwie....

  Powinnam dokończyć relację z wykopalisk w Jaskini Borsuka ale tak długa przerwa w pisaniu domaga się chociaż krótkiego usprawiedliwienia. Żeby więc nie zanudzać ewentualnych czytelników podaję skróconą listę przyczyn mojej ponad miesięcznej nieobecności:

  Pierwszą i najbardziej czasochłonną przyczyną było porządkowanie kości z wykopalisk w Jaskini Ciemnej, od pierwszego do ostatniego sezonu (2007-2011r.). Codzienne dojeżdżanie do Krakowa nie należało do najprzyjemniejszy. Na szczęście mamy to z J już za sobą. To znaczy dalej jestem zagrzebana w kościach z Ciemnej ale odpadły nam dojazdy. Otóż od 20 marca jesteśmy Krakusami :-). Cała przeprowadzka, choć skomplikowana logistycznie - zakończyła się pełnym sukcesem !!!

  Po drodze było jeszcze kilka mniejszych przeszkód w postaci ciągnącego się przeziębienia zakończonego półpaścem, drobne sprawy związane z gazownią i energetyką, likwidacja firmy przez J - ot  drobne przeszkody, o których nie warto nawet wspominać.

 A, no i zapomniałabym o ślubie...;-) 

A o Borsuku będzie wkrótce - obiecuję